Totalnie nie rozumiem ochów i achów nad tym filmem, wszystko poprawnie, jest ok, nieźle, bez rozwlekania się nad opisami itp, takie typowe 6, no może 6,5/10 - czyli nieźle - i mówi to fan Marvela od 25 lat, posiadacza kilkuset komiksów. Jestem odosobniony w tej ocenie ?
Nie :) ogólnie wszędzie widzę 9 i 10, u mnie wyładowała 6.. serio nie czytałem chyba złej opinii albo nawet średniej o tym filmie. Wiec serio nie rozumiem tego fenomenu
Mam dokładnie tak samo, wpiera się nam, że chyba powstało jakieś...nie chcę użyć tego słowa, bo nie wypada - ale arcydzieło ? Jestem fanem komiksów od przeszło 25 lat i jakoś ciężko mi to przetrawić itp. Mimo, że te filmy Marvelowskie generalnie lubię i oglądam.
Może kontrastuje z mocno średniemi/kiepskimi ostatnimi produkcjami Marvela. Niczego mi w tym filmie nie brakowało, a baaardzo dobrze się bawiłem od bohaterów, po soundtrack więc dałem 10 :D
Podbijam. Obawiałem się, że jak widzę wysokie oceny, to może się zawiodę.
Animacja i muzyka faktycznie 10/10 (głównie animacja).
Ale mam 2 duże problemy:
1. Jako widz, który przyszedł tylko na ten jeden film, rozczarowało mnie, że to jest tylko cz.1 (nie widziałem filmu z 2018, ale nie bolało mnie to jakoś bardzo, zostało liźnięte i chyba nie miałem odczucia, że nie wiem o co chodzi, to akurat ok), to zakończenie to wielka irytacja
2. Wątek tego Spota został pokazany tak w 20%, drugi ważny wątek relacji głównego bohatera ze światem innych spidermanów został pokazany w 50% i to wszystko zabrało połowę czasu filmu. Druga połowa to jakieś rozwleczone przytoczenie pierwszego filmu z 2018 roku i wątek miłosny, akurat fajny
Totalnie się zgadzam. Prolog trwający 20 minut i pierwszy akt ponad godzinę? Wiadomo, że czasem można nagiąć reguły gry, ale w tym wypadku wyszło zwyczajnie średnio. No i oczywiście wątek antagonisty, który na ekranie jest gdzieś na początku filmu, a potem o nim zapominamy bo jest coś ważniejszego niż równowaga wszechświata czyli ego nastolatka. Co do animacji nie można mieć żadnego zarzutu, ale człowiek żyje fabułą a nie pięknymi ruchomymi obrazami bez treści.
Też nie do końca pojmuję tego zachwytu. Właśnie jestem po seansie. Animacja jak najbardziej zasługuje na pochwałę. Ale fabuła, prowadzenie akcji - męczące. Dłuży się wszystko i szczerze już nie mogłem doczekać się końca.
A to ciekawe, dla mnie również w pewnym momencie film zaczął się dłużyć i wyczekiwałem końca seansu
Mi tak samo. Rozwleczone straszliwie. Jeszcze ten koniec, gdzie powinno być wielkie "wow" było takim - aha znowu
Mam podobnie. Na szczęście oglądałem na HBO, więc mogłem sobie przeskakiwac co nudniejsze kawałki. Co do pytania opa z wyżej, to oprócz fajnej muzyki i spoko animacji sama historia nie powala, ale oprawiona w odpowiedni WOKEowe ramki, więc nie wypada krytykować.
Nie jesteś sam, co prawda dałem 7/10 (naciągane) ale i tak czuję się rozczarowany po seansie szczególnie porównując do świetnej jedynki.
Dla mnie beznadziejny ,dla fana wersji TAS jest to coś nie do przyjęcia - oceny chyba z kosmosu
Oznaczyłeś nie tą osobę, z początku miałem coś napisać, ale zmieniłem zdanie i zostawiłem samą kropkę. Co do filmu to powiem ci że aż taki zły nie był jak mówi twoja ocena, ale i tak Cię szanuję, sam się zastanawiam skąd tyle pozytywnych jest. A co do TASu to powiem że stoję na 2 sezonie, może nie jestem jakimś wielkim fanem, ale i tak się świetnie ogląda ten serial i nowe Uniwersum się do niego nie umywa
Dużo może być możliwości. Może nieznajomość nowych technologii, na których powstał ten i poprzedni film (ale szok, żeby tego nie zauważyć, trzeba oglądać w naprawdę mega niskiej jakości). Może generalnie nie rozbierasz filmu na czynniki pierwsze, przez co jako fan Marvela, gdzie zwykle jest tak płytko jak się da - tu jest inaczej, raczej nie dla fanów Marvela i bezmyślnej naparzanki na greenscreenie, jakoś nie umiem tego docenić. Tutaj połączenie SI, podwyższony framerate, jakość, głębia artystyczna, pomysł i wiele nowatorskich rozwiązań daje właśnie oceny w postaci 9 i 10.
Tej części jeszcze nie widziałem, animowanych filmów nie lubię i nie oglądam, ale ze względu na świadomość przeskoku technologicznego obejrzałem Uniwersum i wgniotło mnie w fotel. Multiverse obiektywnie wygląda na jeszcze lepszy, ale jeszcze nie wiem, bo wszędzie jest w żenującej jakości, oglądanie tego na jakimś telefonie czy laptopie (w niskiej jakości obrazu i dźwięku) mija się z celem. Warto liznąć temat przed obejrzeniem. Kiedyś taki film trzeba by robić z kilkanaście lat, teraz w dwa lata są w stanie powstać dwie perełki, najwyraźniej obie Oscarowe.
Tak se myślę.
Chyba nie doczytałeś mojego początku, ja fanem Marvela i ogólnie komiksów i filmów jestem od wielu lat. Wydaje mi się, że ogólnie na temat filmów/kina mam dosyć sporą wiedzę i zmysł estetyczny - ale wiadomo punkt widzenia każdy ma inny. Pewnie, że oceniam ten film całościowo, ale przy ocenie rozbieram go na czynniki pierwsze - to, że jest to świetną animacją nikt nie podważa, Ale nie oceniamy tutaj TYLKO animacji tylko CAŁOŚĆ, a całość nie jest na żadnym poziomie 9 czy 10, włóżmy miedzy bajki takie oceny.
Jak w kopii filmu pobranej z neta pojawi sie jakis blad, ktory spowoduje bledy klatek lub glitche w animacji to nikt tego nie zauwazy. Bo caly ten film wyglada na niedorobiony.
Po pierwszej powstał na nią taki hype, że ludzie z automatu sobie wmawiają, że ten też musi być super i na siłę piszą, że tak jest. Tamten się udał, a ten to odcinanie kuponów
Dokładnie. Mam wrażenie że Marvel chyba przekupuje ludzi żeby takie wysokie oceny wystawiali.
takie tam dorabianie ideologii... Powstało już wiele świetnych filmów, był hype, powstała dwójka i nie pozostawiono na nich suchej nitki, bo nie spełniła oczekiwań po wysoko postawionej poprzeczce. Czyli tutaj niby był hype i dlatego słaby wg was film jest wysoko oceniany?
Byłem na tym wczoraj w kinie - chciałbym o tym filmie zapomnieć.
Nie dlatego, że chciałbym na nowo go obejrzeć, ale dlatego, że był tak spaprany masą chaotycznych cięć i masą żenującego humoru...
~ do wszystkich ~ patrząc na ilość komentarzy i podobnego zdania, jak widać, nie tylko ja tak postrzegam ten film.
Podzielam opinię. Film zdecydowanie przekombinowany zarówno graficznie jak i fabularnie. Zakończenie w środku akcji świadczy o skoku na kasę
No i proszę bardzo, to się nazywa porządna opinia PROSTO OD FANA MARVELA. A jeśli mógłbym cię spytać - to masz komiks na którym "Poprzez Multiwersum" się opierało - oraz czy go czytałeś?
Nie posiadam i nie wiem czy takowy dokładnie nawet istnieje - tymi nowymi Spiderkami kompletnie się nie interesuje.
Wystarczy spojrzeć na oceny innych filmów na jego profilu żeby wiedzieć, że nie jest poważny. Kto o zdrowych zmysłach by dał nowym transformers'om 6
Cóż za merytoryczny komentarz, a nowe Transformersy są dla mnie średnio niezłe, takie typowe 5/10 - oceniam film całościowo, nie wybiórczo. Zmysłami możesz zająć się w swoim przypadku wapienny chłopcze.
No widzisz, bo posiadasz komiksy od 25 lat, a ten film przypomina nowe nijakie komiksy które służą wciskaniu poprawności politycznej. Film po którym mógłbym oczekiwać dojrzałości pierwszego wygląda jakby był stworzony dla 8 latków. Tragedia.
Możesz mieć dużo racji, wiele nowych komiksów pomijając już fabułę ale ma tak odrzucającą kreskę, że nawet nie chce się ich czytać...
No bo to wciskany na siłę chamerykański "hajp" na czarnego synka, stare pokolenia nigdy się nie utożsamią z czarnym chłopczykiem. To jest nowomoda dla dzieci systemu.
To tak po krótce. :-D
P.S. zawsze może być gorzej, jak jest spider-black to niebawem będzie spider-gay albo co gorsze spider-trans hehehe
]:->
Może jakbyś obejrzał w kinie a nie w domu to inaczej byś odebrał. Doświadczenie kinowe często dodaje do oceny. Brzmi irracjonalnie, ale podświadomie tak ludzie odczuwają. W kinie jednak te doznania bywają lepsze.
Dyskusja na temat ocen jest równie sensowna, co w temacie wyższości schabowego nad mielonym. Po prostu, dla ciebie jest na 6, dla mnie na 7, a dla mojej córki na 10.
Dodałbym jeszcze, że animacja, to mistrzostwo świata, a połączenie jej różnych typów było tak płynne, że aż niezauważalne. Za muzykę też wstydzić się nie muszą. Fabuła była dość płaska, chociaż i tak wypada dość nowatorsko w porównaniu do statycznego kina w wersjach aktorskich. To tyle, jeśli chodzi o moje subiektywne 3 grosze
Ja też to "7" dałem tak na wyrost. Bo generalnie dostaliśmy śliczną, odważną wizualnie i ciekawą opowieść ale kurva! urwaną w połowie totalnie.... za dużo w tej częsci pitolenia i moralizatorskich scen ( co ma sens w świetle tego że to dopiero połowa Arcu ) .... To 7 zostawiam na zachętę i całość będzie można ocenić dopiero jak wyjdzie kolejna część i poznamy losy protagonistów w 100%
tez nie kumam, klimat bardziej dla dzieciakow w wieku 10-19 lat. Ode mnie 5.5/10
O ile pierwsza część była całkiem milym zaskoczeniem, niczym wybitnym, ale przyjemnym do obejrzenia filmem tak drudga to nudny, głupkowaty, bez pomysłu na siebie produkt - powrzucane wszystko wszędzie w rytmie adhd aby tylko coś się działo. Dzieło silące się na jakiś przekaz wybitnie niudolnie.
Na kontynuację nie czekam.
jeden lubi pomarańcze, inny jak mu stopy śmierdzą. Dla mnie film wizualnie kest arcydziełem, muzyka świetnie pasująca, montaz, ujecia, no cud miod. No ale jak ktoś oglądał ten film tylko dla fabuły, to jego wina. Serio jak już głównym bohaterem jest czarny to film automatycznie jest be?
Ty serio napisałeś to o tym głównym bohaterze i to, że jest czarny ? Nie wiem dla jakiej ameby jest to problemem, ale bawi mnie tak nie racjonalne ocenianie filmów i dawanie czemuś 10 czyli arcydzieła (czym absolutnie nie jest).
Hej, mnie nikt nie opłaca:) Ja obejrzałem jedynkę pod koniec 2019 roku i pamiętam, że byłem wtedy pod wpływem wina (oglądałem to na HBO MAX). Myślałem, że mnie się jedynka spodobała dlatego, że byłem trochę pod wpływem i przesadziłem z zachwyte. Postanowiłem obejrzeć ją ponownie, tym razem już na pełnych zmysłach. Później obejrzałem ją jeszcze raz, tak po prostu - a ja nigdy nie oglądam filmów kilka razy. Animacja, opowiadanie, muzyka, poczucie humoru są wprost genialne w pierwszej części. A dwójkę trzeba rozpatrywać w kontekście jedynki: to kontynuacja, wszystkiego jest więcej, bardziej i dłużej, ale oczywiście już tak nie szokuje jak pierwsza odsłona, która wyrzuciła oczekiwania w stratosferę. Więc w odniesieniu do drugiej części wahałem się, czy dać 8 czy 9 punktów; w odniesieniu do jedynki, czy dać 9 czy 10. Moim zdaniem fabuła drugiej części jest troszkę nudna w porównaniu do jedynki i to jest jedyny zarzut. Niektórzy piszą, że nadmiar efektów męczy i to też potwierdzam - można nie wytrzymać tego nadmiaru świateł. Żeby dać porównanie, co jeszcze uważam za genialną animację ostatnich lat, to serial Arcane (ale fabuła taka sobie) oraz Blue Eye Samurai (tu z kolei fabuła, jak i animacja fantastyczna).
Mam tak samo. Kompletnie nie rozumiem jarania się ideą multiversum. Przecież jest to wyraz totalnej bezradności i nieporadności scenarzystów, którym brak talentów do tworzenia fascynujących scenariuszy. A tak jest łatwizna: stwórzmy kilkaset wariacji tej samej postaci. Jest to dla mnie straszna tandeta i ubolewam że jest to aktualnie główny kierunek Marvela. Do tego fabuła tego filmu to jakiś misz masz wszystkiego co im wpadło do głowy. Wolę spójne opowieści. Historie z lat 80 tych i 90 tych biły to coś tutaj na głowę. Ale sam aspekt wizualny jest kapitalny i tutaj jestem za takimi nowatorskimi rozwiązaniami graficznymi. Kreska prezentuje się super.
Pozwolę sobie powiedzieć dlaczego go tak oceniłam. Zgadzamy się, że animacja, wizuale itp. Są mega. Co do fabuły - jasne, fakt, że to pierwsza połowa 4 czy 5.gpdzinnego filmu może wkurzać. Ale mi nie przeszkadza. Zapominacie, że to film jednak o nastolatkach. To nie znaczy, że dorośli widzowie nie mogą oglądać, ale fabuła jest dostosowana do bohaterów. Historia multivers nie bierze się z braku pomysłów na inne opowieści. To głęboka fascynacja badanymi teraz teoriami strun itd. Ale nie tylko. To też pytanie, które każdy sobie chyba zadawał: kim jestem i dlaczego jestem tym, kim jestem? Czy gdyby jakąś sytuacja w moim życiu nie nastąpiła, czy to nadal byłabym ją? Multiverse pozwala pokazać, że w każdym z nas jest część stała tego, kim jesteśmy, a reszta to okolicznosci, które nas kształtują. Fakt, że takie głębokie rozkminy łącza się tu z żartem i romansem powoduje, że oceniam ten film tak wysoko. Dodajmy do tego aspekt nieoczywistego zła - czy Spider-Man wampir jest zły, bo chce zachować porządek? Czy Miles jako anomalia powinien być ogarnięty? Gdzie przebiega granicą? - oraz fajne rozterki rodziców (tu ukłon do starszej widowni). Film ma dobrą muzę, odpowiedni rytm fabularny i jest dobrą zabawą. Plus, na tle nie tylko Marvela i DC, ale szerzej, typu Fast and Furious i innego kina akcji na podobną nutę, jest dużo lepszy. Wyróżnia się. Wciąga. Pokazuje coś nowego. A na deser - jest lepszy niż poprzednią część, która zachwyciła świeżością podejścia. A ta daje nowe rzeczy oprócz wizualizacji i kreski. Bitą smietaną jest nieoczywisty scenariusz. Wisienką dla mnie jest 10001 odniesień popkulturowych.