Jeśli to według Ciebie jest fajny film to ciesze się że nie chodzimy razem do kina. Film od początku przewidywalny, wiadomo ze skończy się dramatem ponieważ główni bohaterowie to półgłówki. Ostatnie 20 minut jest tak żałosne że aż się odechciewa oglądać dalej a oni brną w ten idiotyzm mimo wszystko. Filmu nie ratuje ani obsada ani tym bardziej gra Andriena Brody - kolejny raz pokazuje tylko że koleś nie nadaje się do takich filmów czego przykład mieliśmy w Predatorze. Do tego kto normalny wybiera napad z przygłupami a rezygnuje z przyzwoitej pracy i super dziewczyny ??? Chyba tylko kompletny gamoń :-D