Chociaż film jest mocny od strony aktorskiej to jako produkcja kinowa niestety zdaje się mieć problem o czym chce traktować. Na początku wydaje się że będzie to historia faceta co dzięki machinacjom dostał to czego chciał (trwa to z półgodziny), później staje się to filmem antyreligijnym (druga godzina), później wraca na poprzedni tor i dodatkowo trwa jako antyreligijny film. Z jednej strony czaruje, z drugiej rozczarowuje. Z jednej jest znakomity, z drugiej momentami za długi. Temat ciekawy ale jego potraktowanie już nie.